Dzisiaj chcę Cię zaprosić do pewnego wakacyjnego eksperymentu, który może zmieni Twoje spojrzenie na otaczający Cię świat.
Kiedy opowiedziałam wczoraj Winniczkom (kim są Winniczki, możesz się dowiedzieć na blogu Ani Protas), że chcę Was zachęcić do prowadzenia wakacyjnego szkicownika, dostałam takie wiadomości:
„Wiecie co? Po tym naszym dzisiejszym spotkaniu złapał mnie taki leń, że sobie siedzę na tarasie i gapię się w niebo i wyobrażam sobie że na Sycylii jestem 🙂 dźwig szkicuję 🙂 „. Ola Budzyńska (brawo Ola!)
„W ogóle ten pomysł ze szkicowaniem wakacyjnym Kasia genialny! I w połączeniu z pisaniem, notowaniem ach, cudo! Wzięło mnie to na maksa!” Ania Protas (Ania, czekam na Twój szkicownik)
„Kupiłam szkicownik, no i farby, (…) dla siebie…dzisiaj…no i usiłując zrobić porządki przed jutrzejszymi gośćmi popełniłam w szkicowniku malutką pastelę niefiguratywną 🙂. Viola Grzelka (fantastycznie Viola!)
A teraz czym jest szkicownik:
Szkicownik to jeden z najbardziej sprawdzonych przez artystów (niemal wszystkich czasów) sposobów na zbieranie rysunkowych, malarskich, kolażowych i wszelkich plastycznych pomysłów (też łączonych ze słownymi).
Jeśli szkicownik potraktujemy metaforycznie, jest on zbieraniem małych fragmentów, by móc zobaczyć całość, syntezę. Szkicowanie to skupienie na detalu, szczególe, ulotnej chwili. Wakacje są idealnym czasem do tego by zanurzyć się w drobnych przyjemnościach i zobaczyć detale swojego życia.
Nie sposób wymieniać wszystkich malarzy, artystów którzy prowadzili szkicownik, ponieważ robił to niemal każdy. Do szkicowników Adama Czapskiego i Zbigniewa Herberta mam pewien sentyment, ale to oczywiście kropla w morzu przykładów.
Po co prowadzić szkicownik?
Z jednej strony szkicownik jest niezobowiązującym notatnikiem, nieraz bardzo osobistym, a z drugiej może sam w sobie stać się małym arcydziełem (koniecznie zobacz). Kartki ze szkicownika nieraz towarzyszą poważnym wystawom, a forma zeszytowa stać się może artystyczną książką wykonaną ręcznie od początku do końca.

szkice Czapskiego

szkice Czapskiego
Jak szkicować?
Osobiście polecam formę albo luźnych, białych i kolorowych kartek (które potem można złożyć w książkę), albo gotowy zeszyt, notes, brulion. W sklepach dla artystów można kupić szkicowniki w rożnych kształtach i różnych grubości.
Ja mam oprawiony w szarą tekturę zeszyt, któremu mam zamiar obecnie nadać osobisty, indywidualny charakter.
Przez wiele lat rysowałam na luźnych kartkach lub w notesach, a ucząc studentów zawsze zachęcałam do prowadzenia szkicownika.
Szkicownik mimo swojej niepozornej formy jest jednym z ważnych narzędzi edukacji artystycznej. Kiedy chcesz rozwinąć umiejętności plastyczne zamiast zapisywać pomysły na obrazy słowami, albo opowiadać o nich, możesz „zapisywać” pomysły szkicując.
Gdzie szkicować?
Szkicownik najlepiej mieć zawsze przy sobie, dlatego dobrze jeśli nie jest zbyt duży. Można rysować, szkicować, notować dosłownie wszędzie. W kawiarni, na uczelni, w przerwie w pracy, na wyjeździe, w domu, na imprezie, podczas wypoczynku…
Czym rysować, malować w szkicowniku?
Najprostszym i wcale nie banalnym narzędziem do pracy w szkicowniku jest ołówek. Można się zaopatrzyć w miękki ołówek (typu B), albo kilka o różnej twardości grafitu, można rysować też prasowanym węglem w oprawce (tylko węgiel się rozmazuje, więc należy go potem utrwalić), oczywiście pisaki, długopisy też mogą być całkiem dobrym narzędziem. Można też mieć przy sobie (to dla większych pasjonatów szkicowania) pędzelek i mały zestaw farb plakatowych (takich w guziczkach). Ale łatwiej jest szkicować używając kolorowych kredek. Warto wypróbować różne narzędzia i sprawdzić które z nich jest najbardziej przydatne.
Co w szkicowniku?
W szkicowniku może się znaleźć wszystko na co ma się ochotę, co wpadło w oko, pomysł, idea plastyczna, w formie dowolnej, ale na początek warto zacząć od drobnych szkiców, rysunków tego co się wokół siebie obserwuje. Przyjemnym doświadczeniem jest szkicowanie podczas siedzenia w kawiarni, kiedy można obserwować różne osoby i przedmioty nie rzucając się samemu w oczy.
Na początek warto wykonywać szkice przede wszystkim rysowane z natury. Spróbujcie takiej pracy, to bardzo rozwija zmysł plastyczny, wszyscy artyści ćwiczyli swoje umiejętności w szkicach tego typu. Innym motywem to szkice z wyobraźni, koncepcje, pomysły.
Moim sposobem na prowadzenie szkicownika jest rysowanie, malowanie, wycinanie i komponowanie na luźnych, często kolorowych kartkach. Są to rysunki, monotypie, szkice które stanowią punkt wyjścia do tworzenia projektów okładek lub ilustracji. Albo są to szybko zapisane impresje. Ale mam też wiele szkicowników-zeszytów, w których prowadzę luźne notatki rysunkowe czy malarskie.
Jeśli interesują Cię połączenia między życiem a sztuką ZAPRASZAM.
Ania Piwowarska
8 lipca 2017 o 20:56Ja wciąż jednak bardziej szkicuję słowami – dlatego zawsze mam przy sobie notes – ale lubię kiedy te moje notatki przybierają graficzną formę albo formę mapek pamięci 🙂 Lato to cudowny czas na dostrzeganie detali i próbowanie nowych rzeczy – właśnie przygotowuję coś nowego w tym duchu. Trochę szczegółów zdradziłam już w ostatnich NOTATKACH O PISANIU 🙂
Katarzyna Bruzda-Lecyk
9 września 2015 o 10:27A ja właśnie Kasiu M prowadzę zajęcia dla tych co nie potrafią rysować :-). Akademia Iluminatornia jest dokładnie dla takich którzy mówią tak jak Ty. A szkicowniki powstawały przez całe wakacje.
Kasia M
9 września 2015 o 10:17Taki szkicownik fajna sprawa, dla kogoś kto lubi i umie rysować :), ja niestety nie mam nic a nic zdolności w tym kierunku 🙂
Katarzyna Bruzda-Lecyk
13 lipca 2015 o 09:42Fantastycznie. Widac taka jest wyzsza potrzeba ;). Szkicujmy, piszmy.:)
Ania Autentyczny Copywriting
12 lipca 2015 o 14:48Kasiu, czytasz w mojej głowie (a może ja w twojej) – albo jesteśmy podłączone pod to samo źródło 🙂 Taki szkicownik chodził mi po głowie od jakiegoś czasu bo fascynuje mnie utrwalanie wrażeń w taki słowno -graficzny sposób i tylko za pomocą obrazów– a na bazie tego pomysłu powstał pomysł na KONKURS – notatki z książki „Autentyczność przyciąga” w formie mapek pamięci i rysunków na marginesie. Więcej szczegółów już niedługo. Jestem bardzo ciekawa Waszych wakacyjnych szkicowników 🙂
Katarzyna Bruzda-Lecyk
9 lipca 2015 o 15:43Nadia, tak tak! Marze o tym, tęsknię za tym by prowadzić żywy szkicownik, może nawet być w pewnym sensie terminarzem. To fantastyczny pomysł. Po wakacjach chciałabym zrobić wirtualną wystawę szkicowników :-). Jeśli przyślesz kartki ze swojego 🙂 (byłoby super) będzie to zapewne bardzo ciekawa i pobudzająca zachęta dla innych do realizacji własnych około artystycznych pomysłów :-).
Nadia
9 lipca 2015 o 11:29Nie umiem niestety prowadzić terminarza, ponieważ natychmiast zaczynam po nim rysować i daty gubią mi się często w ciekawszych formach, zatem stwierdziłam, że odwrócę perspektywę i będę raczej prowadziła szkicownik z elementami terminarza – i to działa na moją głowę i wyobraźnię! Do tego stopnia, że łączę skojarzenia: spotkanie z X – przy rysunku szklanki…itp – polecam! Szkicowniki są super!
Kasia – zauważyłam też, że przy szkicowniku dzieje się rzecz magiczna – szkicując, notujemy wrażeniowo, spontanicznie, bardzo często myśląc ”to nie jest gotowa praca”, dajemy sobie przyzwolenie na błąd/przypadek (który osobiście kocham w procesie tworzenia), dlatego tak często zebrane tam pomysły są tak lekkie i tak dobre! I często-gęsto nie do powtórzenia, nie do przeskalowania!
Szkicujmy, każdą myśl i każde wrażenie! TAK!
Katarzyna Bruzda-Lecyk
6 lipca 2015 o 23:08Wiolu, świetnie. Szkicuj, obserwuj, ciesz się rysowaniem, malowaniem. Mam nadzieję że się przywitamy w Toskanii :-). Uściski
Wiola z mojatoskania.com
6 lipca 2015 o 23:04Kasiu, oświeciło mnie czyli dopadło mnie kompletne ILLUMINAZIONE. Zacznę od szkicownika, to tak jak „Zacznij od Bacha” w słowach pięknej piosenki 🙂
Ciaoooo
Katarzyna Bruzda-Lecyk
6 lipca 2015 o 11:18Ciesze się i zachęcam. Po wakacjach będzie okazja do pochwalenia się 🙂
Ania
6 lipca 2015 o 07:50Kocham rysowac, zaloze szkicownik, bedzie super, dziekuje!!!