Popatrz na obraz wybranego przez Ciebie malarza, jak na układ plam i linii. Zobacz jak jest zakomponowany, jakich elementów jest najwięcej. Na początku mniej zwracaj uwagę na „temat” pracy, a bardziej skup się na „formie” obrazu, czyli na kolorze i kompozycji.

Już znalazłaś/eś swojego malarza i obrazy które w jakiś sposób Cię pociągają (jeśli nie, zajrzyj do poprzedniego artykułu). A teraz popatrz na jeden wybrany obraz i radykalnie zmień swoje widzenie.

Nie patrz na to “co” namalował artysta, ale “jak” namalował. Patrz na FORMĘ, a nie na TREŚĆ. Przez chwilę.

Dziś napiszę: o radykalnej zmianie myślenia i widzenia i o tym jak odkryć czym jest FORMA obrazuNa końcu będzie zadanie  plastyczne, dzięki któremu oderwiesz się od rutyny i stereotypów w postrzeganiu świata, sztuki i siebie.

10325382_1088524674499845_7397268581615570322_n

sime47 2Slewinski-wladyslaw-nature

Więc zacznę od tego:

co ma wspólnego Władysław Ślewiński z Frankiem Stellą?

Te trzy obrazy będą znakomitą ilustracją do tego co chcę napisać (możesz je kliknąć i obejrzeć dokładniej). Wczoraj obraz Władysława Ślewińskiego “Kobieta z kotem” wrzuciła na FB Mariola. Dziewczyny z Iluminatornii, z naszej grupy “Odmień swoje życie sztuką” (zapraszam do grupy) jadą niedługo na wystawę Franka Stelli do Warszawy.

Frank Stella, to współcześnie żyjący amerykański malarz i grafik, znany z pracy artystycznej w obszarach minimalizmu i post-malarskiej abstrakcji. Władysław Ślewiński to polski malarz, jeden z przedstawicieli Młodej Polski i secesji.

Więc mnie natchnęło żeby na tym przykładzie pokazać Ci jak się ma TREŚĆ do FORMY w obrazie. I jak ma się treść do formy w życiu?

Czym różnią się te obrazy? W aspekcie treści różnią się zasadniczo. Jeden artysta korzysta z obserwacji natury, drugi korzysta głównie z wyobraźni. Ale czy tylko z tego korzysta malarz abstrakcjonista? Rodzi się pytanie skąd w obrazach abstrakcjonistów wzięły się te a nie inne motywy? Z całą pewnością z pewnej bardzo pierwotnej obserwacji natury, naturalnych rytmów, ekspresji jaką można zobaczyć w przyrodzie, z koloru i światła które malarze przez całe wieki obserwowali wokół siebie. Ale malarz abstrakcjonista przetwarza te elementy i przepuszcza je przez swoją wyobraźnię.

Ślewiński, tworzy studium, interpretując, ale jednak trzyma się mocno natury. Symbol, nastrój jest u niego obecny nawet w martwej naturze. Dla Ślewińskiego temat i treść obrazu są bardzo ważne, przekazuje emocje pośrednio (przez temat) i bezpośrednio przez działanie stricte plastyczne (kolor, światło, światłocień)

Stella bierze jakby esencję ze świata natury (jak z bardzo bardzo dalekiego źródła) i przetwarza ją we właściwe sobie kształty, elementy, zestawiając kolory w minimalistyczny sposób. W pewnej fazie swojego malarstwa sprowadza obrazy do minimalistycznej formy pozbawiając je iluzjonistycznego przekazu. Kładzie nacisk na samo działanie obrazem, jego materialnością, a nie na jego wymiar symboliczny. Stella powiedział mocno: “to co widzisz, jest tym co widzisz” (i niczym więcej). Według niego obraz nie jest po to by nadawać mu dodatkowe znaczenia jakąkolwiek TREŚCIĄ. W tym aspekcie wyciągnął radykalne wnioski z amerykańskiego  ekspresjonizmu abstrakcyjnego, poszedł w stronę redukcji nie tylko treści w obrazie ale i formy. A to jego zdanie stało się credo minimalizmu. W późniejszym okresie odszedł od minimalizmu na rzecz przestrzennych form, kompozycji pełnych ekspresji i barw.

Ale czy pod względem FORMY obrazu Ci dwaj artyści BARDZO różnią się ? Niebardzo! Jesteś zakoczony/a? Przecież to kompletnie inne światy. Tak, owszem , to są inne światy, ponieważ Ślewiński chce formą (kolorem, kompozycją, światłem) wyrazić treść, a Stelli to nie interesuje, ponieważ w obrazie “to co widzisz jest tym co widzisz”, nie ma tam zbędnej treści.

Ale pod względem formy, obaj są rasowymi malarzami (choć Ślewiński na świecie nie jest tak znany), artystami dla których forma obrazu jest tym co czyni obraz obrazem. Gdyby Ślewiński malował nieumiejętnie, słabo, nieudolnie – nie przekazałby w żaden sposób tak ważnej treści swojego obrazu.

Spróbuj zrobić teraz małą rewolucję w widzeniu i odklej się 😉 na chwilę od realistycznego przyzwyczajenia do oceny obrazu przez pryzmat “podobieństwa do czegoś”. Kiedy tak popatrzysz na obraz Ślewińskiego, czy jakiekolwiek inne obrazy realistyczne z różnych epok (renesansu, baroku, klasycyzmu) zobaczysz to samo co możesz zobaczyć w obrazie Stelli plus treść, symbole, inne znaczenia które nadawali malarze, artyści swoim dziełom w zgodzie z możłiwościami rozumienia w danej epoce.

Na dowód tego że w obrazach realistycznych FORMA unosi, dźwiga treść, że jednak FORMA jest tym co obraz czyni obrazem, a nie jakakolwiek, najbardziej znacząca treść, proszę spójrz teraz na obraz pokazany wcześniej.

10325382_1088524674499845_7397268581615570322_n

Malarki z Iluminatornii wiedzą o czym piszę, bo w kółko to powtarzam (zapraszam na Akademię Iluminatornii). Forma obrazu niesie, unosi treść i to ona jest najważniejsza w obrazie, czyli kompozycja, kolor, walor itd. Można powiedzieć że treścią obrazu abstrakcyjnego jest sama forma, a w obrazie realistycznym treść jest jakby osobno, jednak niesiona przez formę.

sime47 2

Jeśli obraz jest kiczem czy słaby plastycznie to treść też nie może być dobrze przekazana.

Zobacz, jeśli zapomnisz o kształtach ciała i o twarzy widocznej w tym obrazie, masz po prostu kapitalny układ kolorystycznych plam. Kiedy zapominamy o pewnym kodzie wizualnym, dzięki któremu identyfikujemy, że twarz jest twarzą, to zaczynamy widzieć to samo co widzimy w obrazach Stelli.

A teraz to co dotyczy Twojego życia i zadanie plastyczne.

Forma i treść – te dwa pojęcia mogą być mylące. Często mówi się w odniesieniu do osoby, do człowieka, że ważniejsza jest treść, wnętrze, niż forma (np. wygląd).

Ale ja inaczej rozumiem formę i treść.

Formą w naszym życiu i codziennym doświadczeniu jest to wszystko co stanowi podstawę naszego życia: ciało, emocje, kondycja zdrowia fizycznego i psychicznego, bycie w relacjach z innymi.

Treścią jest sens jaki nadajemy naszemu życiu, sens jaki czynimy w naszym życiu.

Żeby móc czynić wybrany przez nas sens (treść) musi się on zasadzać, być zakorzeniony w tym co fizyczne, psychiczne, materialne, zmysłowe, seksualne – bo taka jest nasza natura.

Jeśli TREŚĆ nie ma się na czym zakorzenić, bo nie mamy ugruntowania, równowagi w życiu, często nasze życie traci sens, zatracamy sens. Dlatego tak ważna jest FORMA w naszym życiu: ciało, zmysły, natura.

Chodzi więc ostatecznie o równowagę między formą a treścią. Augustyn z Hippony mówił że “łaska buduje na naturze”. Więc trzeba zacząć od formy obrazu, formy życia, od tego co stanowi jego cielesną jakość.

A czym jest FORMA? To kompozycja, kolor dobrze rozwiązany, światło, walor (gradacja od jasnego do ciemnego).

Dlatego teraz zapraszam cię do ćwiczenia.

Pomyśl jaka jest KOMPOZYCJA Twojego życia. Czy jest ono dobrze zakomponowane, czy kolory ze sobą grają, czy masz pomysł na formę swojego życia? Czy elementy jasne i ciemne tworzą pewne świadome relacje ze sobą. Czy to co ciemne wypierasz? Czy jest tego za wiele?

I teraz stwórz obraz w kwadracie gdzie nic nie będziesz dodatkowo przedstawiać, nie będziesz szukać dodatkowej treści, tylko zajmiesz się samym komponowaniem. Niech to będzie proces który pomoże Ci rzeczywiście ułożyć dobrą, ciekawą kompozycję w Twoim życiu.

A potem weź farby i maluj kształty, kolory, albo wycinaj z papieru. Szukaj układów dla barw, szukaj, zestawiaj, może geometrycznie, a może swobodnie, szukaj rytmów i obserwuj kształty. Nazwij tą pracę FORMA ŻYCIA.

A kiedy ją skończysz, spotkaj się z kimś do kogo masz zaufanie i opowiedz o tym doświadczeniu, o swoim skupieniu na FORMIE życia bez nadawania mu z góry treści.

Treść ukaże się w tym obrazie sama. Doświadcz tego!

komponująca swoje życie

Kasia


Jeśli interesują Cię połączenia między życiem a sztuką ZAPRASZAM.